Kiedy Misia Rysia opisała spódnicę Desiguala "zachorowałam" na nowy, fajny ciuch. Po ostatnim okresie posuchy w sklepach, w których niegdyś kupowałam, wybrałam się do opisywanego ostatnio w kilku miejscach netowych i prasowych FUMO na Mokotowskiej.
FUMO to stosunkowo nowe miejsce, gdzie można znaleźć ubrania trzech popularnych poza granicami Polski marek:
Desigual: http://www.desigual.com
Cop.Copine: http://www.cop-copine.com
Skunkfunk: http://www.skunkfunk.com
Wpadłam i... wpadłam. Już teraz wiem, że to będzie miejsce, w którym zostawiać będę sporą część swojej pensji oraz potencjalną wygraną w totolotka.
W sympatycznym wnętrzu, na drewnianych wieszakach mieszkają kolorowe dziewczyńskie marzenia. Mnóstwo wzorów, kolorów a także wiecznej czerni. Sportowo, elegancko, ekstrawagancko - jak tylko zechcesz się ubrać, tak się ubierzesz.
Największym hitem wczorajszego dnia są niewątpliwie spódnice Desiguala - każda inna, wszystkie świetne. Ekstrawaganckie kolory i świetna bawełna - mistrzowskie połączenie. Nie oparłam się i nawet nie próbowałam.
Całe mnóstwo ciekawych torebek - naprawdę trudno wybrać a przyjemnie pooglądać.
Przepadłam z kretesem i co bardzo ważne - nie zbankrutowałam. Te ciekawe i oryginalne ciuchy nie kosztują krocie, czego obawiałam się biorąc pod uwagę zarówno ich oryginalność, jak i lokalizację sklepu. Okazało się że ceny podobne są sieciówkowym, a jakość znacznie sympatyczniejsza. Za spódnicę trzeba zapłacić od 150 do 300 PLN. Świetne bluzki można znaleźć za niewiele ponad 100 PLN.
Oczywiście są też rzeczy w nieco bardziej abstrakcyjnych cenach ale przede wszystkim są jedynie alternatywą dla tańszych, a ich design i jakość są na szczególnie wysokim poziomie.
No i co ważne, a czasem najważniejsze - uprzejmość, uczynność i wiedza personelu: najwyższej klasy. Znakomita orientacja w kolekcjach sprzedawanych marek i autentyczna troska o klienta. Poczułam się podczas tej wizyty wyjątkowo dopieszczona - otrzymałam nawet miły gadżet w prezencie.
Co bardzo fajne - kolekcje są świeże. Dość często w polskich sklepach sprzedawano niedobitki nieznanych marek, pochodzące z archaicznych kolekcji. W FUMO dbają o świeżość towaru - część ciuchów z nowych kolekcji jest już w sprzedaży, reszta już w drodze. Ozbnacza to pokrótce, że czeka mnie wkrótce kolejna wizyta i chyba pisząc tę recenzję, sama robię sobie świństwo.
Szczególnie zareklamuję boską, żółtą spódnicę w pawie oka, która okazała się na mnie za mała ale jest jeszcze do chwycenia.
Uprzedzając kąśliwe komentarze - nie pracuję w FUMO, nie pracują tam moi znajomi, nie pracuje tam moja rodzina i nie jestem ich inwestorem. Choć to ostatnie zapewne się zmieni bo to w nich będę wpychać cała kasę na zbytki :)
Jestem tym sklepem naprawdę oczarowana i z całą pewnością jest to adres, pod który będę wracać.
Do zobaczenia w FUMO!
http://www.fumo.pl
Zalety:
- przemiła obsługa
- ekstrawaganckie i oryginalne ciuchy
- przyzwoite ceny